Wielu korzystanie z internetu wciąż przysparza trudności. Nie dlatego, że surfowanie po nim jest skomplikowane, a ze względu na przyzwyczajenia i bariery, które są nie do przeskoczenia. O ile jeszcze przejrzenie bieżącym wiadomości jest do przyjęcia, o tyle już „zdradzanie” osobistych informacji stanowi dla nas problem. Bo osobiste wydają się dla nas dane, którymi „wyróżnia” się jeszcze kilkadziesiąt milionów ludzi. A właśnie takich danych wymaga od nas kalkulator OC, przy obliczaniu składki ubezpieczenia. Jak się z nim oswoić? Jakich danych będzie wymagał, a jakich nigdy od nas nie chce? Jak bezpiecznie korzystać z „automatycznego doradcy”?
Zacznijmy od opisu specyfiki działania takiego narzędzia. Jego zadaniem jest wyliczenie odpowiedniej składki na podstawie oferty konkretnego towarzystwa ubezpieczeniowego i danych, które otrzyma od zainteresowanego ubezpieczeniem. Dane, które będą potrzebne możemy podzielić na te dotyczące pojazdu, kierowcy i ubezpieczenia.
Dane dotyczące ubezpieczenia
W tym miejscu kalkulator „spyta” nas o to, dla jakiego ubezpieczenia chcemy wyliczyć składkę. Z pewnością pojawi się też pytanie gdzie wcześniej mieliśmy ubezpieczony pojazd, jeśli w ogóle mieliśmy. I to w zasadzie wszystko.
Dane dotyczące pojazdu
Kalkulatory OC wymagają od nas zwykle podania informacji o pojeździe. Nie będzie to jednak numer silnika, czy kolor samochodu. Ubezpieczycieli bardziej interesują czynniki, które determinują wysokość ubezpieczenia. Będą to informacje o pojemności skokowej silnika, przebiegu pojazdu, roku jego produkcji, ewentualnych stłuczkach, miejscu garażowania.
Dane dotyczące kierowcy
I w tym przypadku nie musimy zdradzać najbardziej osobistych informacji ze swojego życia. Będziemy jednak musieli podać datę swojego urodzenia, staż posiadania prawa jazdy, ewentualne stłuczki w roku poprzednim, czasem też płeć.
Na tej podstawie kalkulator wyliczy nam OC na samochód osobowy. Potem pozostaje już tylko wybór odpowiedniej oferty, jednak to należy już do nas.