Wykupujemy AC ze świadomością, że w razie wypadku, czy też uszkodzenia pojazdu przez nas, czy przez osoby trzecie, które ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej nie posiadają, otrzymamy stosowne do szkody odszkodowanie.
W praktyce sprawa z autocasco wygląda trochę inaczej – odszkodowania możemy nie otrzymać w bardzo wielu różnych przypadkach, o których nawet nie pomyślelibyśmy. Jakich? Pisaliśmy już o tym, jednak dość ogólnie – czas na wersję zdecydowanie rozszerzoną.
- W ogólnych warunkach ubezpieczenia (OWU) ubezpieczyciele często zastrzegają sobie, że odszkodowanie może nie zostać wypłacone, jeśli wartość szkody jest znikoma, z czego znikoma to dla firmy taka do 500 złotych. Można oczywiście ten maleńki szczegół ominąć, jednak wtedy wzrasta wysokość składki AC.
- Umowy są często tak skonstruowane, że jeden z punktów określa, że ubezpieczony zgadza się na pokrycie części kosztów, z tytułu poniesionej szkody, jeśli więc nasze auto zostanie porysowane, a koszt lakierowania to 1000 złotych, całkiem możliwe, że od firmy otrzymamy połowę.
- Dość logiczne jest to, że jeśli nasz pojazd zostanie skradziony bądź okradziony przez naszą nieuwagę, czy nieroztropność (pozostawimy auto otwarte albo co gorsza kluczyk w stacyjce), to odszkodowania możemy nie otrzymać. Jednak pozostawienie panelu radioodtwarzacza „na widoku” również może skusić złodzieja, wtedy też z odszkodowaniem możemy się pożegnać.
- Jeśli pożyczymy auto komuś, kto nie jest właścicielem ani współwłaścicielem pojazdu to z otrzymaniem odszkodowania również może być problem.
- Wykupując autocasco powinniśmy również zwrócić uwagę na to, jaką liczbę kompletów kluczyków posiadamy. Jeśli zgubimy którykolwiek i nie zgłosimy tego faktu ubezpieczycielowi bądź też nie wymienimy zamków i jeśli dojdzie do kradzieży, to z uzyskaniem odszkodowania również może być problem.
- Oczywiste jest to, że z odszkodowaniem możemy się pożegnać, gdy uszkodzimy auto, prowadząc pod wpływem alkoholu czy innych środków odurzających.